W IIIRP ścigają za obrazę uczuć religijnych - ściganie obejmuje obrazę wybranych religii.

 

Andrzej Szubert: Kilka dni temu otrzymałem wezwanie na policję na przesłuchanie w dniu 25.01.2017 w charakterze oskarżonego o obrazę uczuć religijnych.

 

 

 

_______________________________

Z pewnością nie jednego z Czytelników rozbawi prymitywizm i głupota żydo-katolickich inkwizytorów w randze funkcjonariuszy cywilnego aparatu do ścigania podobnych „zbrodni”, aparatu należącego do żydowskiego reżimu IIIRP. Jednak to żenujące zdarzenie, którego ofiarą padł Andrzej Szubert bynajmniej śmieszne nie jest. Mamy bowiem oto dowód nieustannej walki żydowskiego reżimu oraz żydo-katolickiego Kościoła, z niebezpieczeństwem odradzania się polskiego nacjonalizmu. Determinacja walki z polskim narodowym myśleniem nie zmalała nawet w czasie II w. światowej.

W 1940r. powstała katolicka organizacja Unia, ideologicznie zorientowana na lubelski KUL.Unia wydawała dwutygodnik Naród. W numerze z kwietnia 1943r. w tekście pt. Jakiego „Zrywu” Polska potrzebuje autor wyraża zadowolenie ze zwycięstwa IIIRzeszy nad Polską, które położyło kres rozkwitowi szowinistycznych, bezbożnych, nacjonalistycznych grupek.

D.Kosiur

_______________________________

Autor: Andrzej Szubert

za stroną: https://opolczykpl.wordpress.com/2017/01/25/w-kleszczach-katodebili-i-departamentu-inkwizycji/
.

wezwanie-na-przesluchanie20170122_09395681
.
Na policję poszedłem, gdyż ciekawiło mnie, czy to nadal jest stara sulistrowicka sprawa, czy nowe śledztwo. Okazało się, że jest to nadal ślectfo ślężańsko-sulistrowickie:
https://opolczykpl.wordpress.com/2015/03/26/slectfo-slezansko-sulistrowickie-parodia-prawa/
.
W sumie na policji spędziłem ok. 30 minut. Przesłuchanie formalne trwało ok 5 minut. Korzystając z przysługujących mi praw odmówiłem składania jakichkolwiek wyjaśnień i odpowiedzi na jakiekolwiek pytania stawiane mi przez polskojęzyczny departament inkwizycji. Wręczyłem natomiast sympatycznej policjantce prowadzącj przesłuchanie poniższe oświadczenie, które zostało dołączone do protokołu przesłuchania (lakonicznie informującego o odmowie składania przeze mnie zeznań). Oto skan tego oświadczenia:
.
oswiadczenie-dla-inkwizycji20170124_10244640
.
Pozostałe 25 minut policjantka wypytywała mnie, za co mnie tak ciągają, a ja jej opowiadałem, jak fanatycy rzymskiej szubienicy zwalczają odradzające się pogaństwo w Polsce.
Gdy otrzymałem to ostatnie wezwanie na policję, zastanawiałem się, co z tym fantem robić. Prawie dwa lata temu byłem już w tej samej sprawie przez niemiecką policję przesłuchiwany.
.
przesluchanie-2016
.
https://opolczykpl.wordpress.com/2015/03/25/msciwe-katolactfo-i-prokuratura-wroclawska-nie-odpuszczaja/
.
W międzyczasie tamto śledztwo inkwizycja wrocławska zawiesiła, o czym zostałem przez nią poinformowany:
.
bumaga
.
Dzięki tej bumadze wreszcie dowiedziałem się, kto nasłał na mnie wroclawską inkwizycję. Byli to duszpastuch Staszak ze Sulistrowic, oraz Szawan – były starosta powiatu wrocławskiego, Dobrowolski – burmistrz Sobótki, Starke – radca prawny, Zaremba – nadleśniczy, Kunert – dyrektor programowy Radia Rodzina i Drozdowski – dyrektor Ślężańskiego Ośrodka Kultury, Sportu i Rekreacji – wszyscy z województwa wrocławskiego. Szajka ta wynajęła do ścigania mnie dwóch adwokatów. Krótko później, 1 sierpnia 2016 szukała mnie w Kluczborku pod moim starym adresem zamieszkania policja (nie mieszkam tam od prawie 30 lat – Polskę opuściłem 1 grudnia 1987). No i dzisiaj miałem ponownie przesłuchanie w tej samej sprawie o obrazę uczuć religijnych sulistrowickiej szajki fanatyków. Czyli wygląda na to, że owa szajka złożyła zażalenie na decyzję o zawieszeniu ślectfa i dlatego inkwizycja ponownie nakazała mnie przesłuchać. Najbardziej ubawiło mnie to, że inkwizycja zaproponowała mi dobrowolne poddanie się karze. Miałbym się przyznać i pójść dobrowolnie do pierdla. Tym fanatykom naprawdę odbija szajba. Na ochotnika za mówienie prawdy do więzienia nie pójdę. Choć kto wie, czy ostateczny finał nie będzie taki?
.
galileoinquisition1
.
W tym miejscu przyznam się, że mam już dość upierdliwości fundamentalistycznego katolactfa. Sama zaś sprawa obrażania uczuć religijnych ma kilka aspektów.
.
1) Już od I wieku, gdy tylko oszust Szaweł/Paweł podrzucił Rzymowi krystowierstwo, wyznawcy rzymskiej szubienicy od samego początku wyszydzali i obrażali Rzymian, ich bogów i same pogaństwo. Są o tym wzmianki u starożytnych rzymskich historyków. Krystowiercy, przekonani, że tylko ich nadjordańskie brednie są jedyną jedynie prawdziwą wiarą obrażali wszystkich spoza ich sekty. Gdy nadjordańska dżuma przypałętała się na ziemie Słowian, od pierwszego dnia lżyła, obrażała i wyśmiewała słowiańskich bogów i samych Słowian za ich wiarą/wiedzę. Bo wiara Słowian była przede wszystkim wiedzą czerpaną z Księgi Natury.  I tak przez dwa tysiące lat nic w obrażaniu pogan oraz innowierców przez krystowierców się nie zmieniło. Sam na moim blogu, nim zablokowałem komentarze, wywalałem do śmieci setki, jeśli nie tysiące komentarzy krystowierczych fundamentalistów obrażających słowiańskich bogów i nas – pogan. Naturalnie są krystowiercy, i to większość, którzy tego nie robią. Jedną grupę wśród nich stanowią ci, którzy ich wiarę uważają za ich sprawę prywatną i osobistą, nie obnoszą się z nią, nie misjonują i nie obrażają niekrystowierców. Drugą, jeszcze liczniejszą grupę stanowią „niedzielni” krystowiercy. Dla nich wiara to: w niedzielę kościół/zbór/cerkiew, no bo tak wypada, a poza tym krzciny i popijawa, I komunia i popijawa, ślub/wesele i popijawa oraz pogrzeb z udziałem duszpastucha, stypa i popijawa. I na tym kończy się ich religijność. Najliczniejszą grupę nie obrażającą innych stanowią krystowiercy będący jedynie figurantami w statystykach. Są okrzeczeni i przez to zaliczani do krześcijan ale na tym ich religijność się kończy. W Katolandii takich nazywa się wierzącymi niepraktykującymi. Niektórzy z nich idą od czasu do czasu na „pasterkę”. Jest jednak pewien procent gorliwych katolików, którzy uważają za ich obowiązek głoszenie nadjordańskich bredni i nawracanie innych, nawet wbrew ich woli na nie. Są też wojujący krystowiercy – w Katolandii/III Rzydopospolitej zwłaszcza żydo-katolicy. Rozpoznać można ich po ich wojennej symbolice, takiej jak ta:
.
timthumb-php
.
Oni nie tylko „bronią wiary” – oni wściekle atakują i zwalczają wszystko co niekatolickie, obrażają i znieważają, zwłaszcza pogan. Ale i ich młodszych braci w wierze – muzułmanów. Ci wojujący fundamentaliści nawet nie wiedzą, że islam i krystowierstwo to bratnie bękarty judaizmu. I jak do tej pory nie słyszałem, aby o obrazę uczuć religijnych pogan czy muzułmanów kiedykolwiek departament inkwizycji Katolandii wytoczył im proces. W roku 2012 sam zgłosiłem inkwizycji w Koninie fakt obrażania moich religijnych pogańskich uczuć podczas haniebnych „odpustów cysterskich”, szyderczo nazywanych „festiwalem kultury słowiańskiej i cysterskiej”:
https://opolczykpl.wordpress.com/2012/07/26/zawiadomienie-o-popelnieniu-przestepstwa/
.
Inkwizycja konińska nawet palcem w tej sprawie nie ruszyła. Ale gdy ja wywalam krystowiercom prosto w ślepia co myślę o ich nadjordańskich gusłach, idolach, dogmatach i żydo-biblijnych bredniach, to od razu robi się wrzask – on obraża nasze uczucia religijne! Bezczelny! Bluźnierca! Jak on śmie?! Kto to widział?! Do więzienia z nim!
.
W tym miejscu podpowiem coś krystowiercom – wyrzućcie z waszej żydogennej wiary wszystkie brednie, infantylne durne wymysły, bzdurne dogmaty i tzw. „prawdy wiary”, zróbcie z tego mądry, logiczny i spójny system religijny oparty o rozum a nie ślepą wiarę w brednie i nie będę miał się z czego naśmiewać. Przestańcie ślepo wierzyć, zacznijcie myśleć!
.
Jedynie gdy fundamentaliści katoliccy niepochlebnie wyrażają się o ich starszych braciach w wierze – wtedy i owszem – Inkwizycja przemienia się nagle w Sanhedryn/Dintojrę i żarty się kończą. Bo nawet krystowiercom nie można w Katolandii-Polin-Judeopolonii-III Rzydopospolitej obrażać żydów/Żydów. Bo to nazywa się „antysemityzmem” i kara więzienia jest za to surowsza niż za obrazę żydo-krystowierczych uczuć religijnych. Przy czym prawodawca jakoś dziwnie zapomniał o paragrafach za antypolonizm, na podstawie których niejeden żyd/Żyd odpowiadać powinien przed Sądem. Nie przed dintojrą – przed Polskim Niezawisłym Sądem.
.

Jeśli ktoś obraża uczucia religijne innych – a gorliwi wojujący krystowiercy robią to non stop od dwóch tysięcy lat, niech taki ktoś nie myśli, że obrażani będą milczeć. I jeśli ktoś wierzy w wyssane z palca bzdury i jeszcze chce mi je narzucać, musi liczyć się z tym, że nazwę te nadjordańskie brednie po imieniu. Ale wtedy nie powinien się on obrażać.
.

2) Przez długie wieki w okresie potęgi politycznej papiestwa państwo uważane było za świeckie ramię kościoła. I było tak – kościół orzekał, kto jest bezbożnikiem, bluźniercą, kacerzem, wrogiem wiary i kościoła, zlecając następnie świeckiemu ramieniu ściganie, łapanie i karanie bezbożników, bluźnierców, kacerzy i wrogów wiary i kościoła. Łącznie z ich eksterminacją. Indywidualną lub zbiorową. Wydawało się, że te praktyki to już zamierzchła przeszłość i że dzięki laicyzacji życia społecznego i politycznego oraz emancypacji państwa i jego instytucji spod kurateli władz żydowierczych duszpastuchów, oraz w obliczu konstytucyjnego rozdziału państwa i kościoła, instytucje państwowe nie mogą być już wykorzystywane przez fundamentalistów religijnych do zaspakajania ich religijnych fobii i obsesji. A jednak jest inaczej – fundamentaliści wcisnęli mimo rozdziału państwa i kościoła do świeckiego kodeksu karnego religijny paragraf i nadal wysługują się, jak za starych dobrych czasów, świeckim ramieniem czyli instytucjami państwowymi do ścigania i karania przez nie bluźnierców i bezbożników. Przez co świeckie instytucje stają się współczesną inkwizycją, a mroki średniowiecza nadal panują w rzekomo świeckiej, laickiej Europie. Piszę – Europie – bo w Dojczlandii jest podobny paragraf – 166.

https://dejure.org/gesetze/StGB/166.html
.
Różnica w stosunku do paragrafu Katolandii polega na tym, że w inkwizycyjnej Dojczlandii karalna jest obraza uczuć religijnych, jeśli obrażanie ich robione jest w sposób mogący wywołać niepokoje społeczne (cokolwiek to by miało oznaczać). I za to jest do 3 lat więzienia. Najbardziej idiotyczne jest to, że to właśnie ten paragraf może doprowadzić do niepokojów społecznych. Jeśli np. jakiś katolicki fundamentalista uzna za obrazę jego uczuć religijnych publikację jakiegoś protestanta krytykującego katolicki kult świętych, kult Miriam czy nieomylność białego papy z Watykanu i zaskarży go do trybunału inkwizycji, może to wywołać protesty protestantów i może dojść z tego powodu do niepokojów społecznych. Bo katolicy będą bronić swojego. I w ten sposób durny religijny paragraf, zamiast chronić spokój społeczny może mu zagrażać.
.

3) W Polin/Katolandii/III Rzydopospolitej konstytucyjnie zagwarantowana jest wolność słowa. Jak wiedzą wszyscy ludzie znający jako tako historię powszechną, przez długie, długie wieki w krajach podbitych przez rzymską szubienicę za byle drobną krytykę, czy wyrażenie drobnej wątpliwości co do któregokolwiek dogmatu, prawdy wiary czy którejś z nauk kk lądowało się przed sądem. Niekoniecznie przed obliczem inkwizycji, bo świeckie ramię kościoła też miało obowiązek ścigać i tępić niedowiarków i kacerzy. Później jeszcze, po reformacji, przez wieki istniał indeks ksiąg zakazanych, na którym lądowały nawet epokowe prace naukowe, jak choćby ta Mikołaja Kopernika. A w Rzeczypospolitej Akademia Krakowska pełniąca wtedy funkcję kościelnego cenzora na indeksie umieściła dwa z pięciu traktatów Frycza Modrzewskiego – o kościele i o szkole. O wolność słowa światlejsi mieszkańcy krystowierczej Europy walczyli długie długie wieki. I gdy się wydawało, że ją już mają zagwarantowaną w sposób nienaruszalny – ponownie nałożono im religijny knebel – w postaci paragrafu o obrazie uczuć religijnych. Bo paragrafy religijne wolność słowa po prostu kneblują. Dlatego, że umieszczone  w świeckich kodeksach karnych uniemożliwiają nawet najbardziej obiektywną i uzasadnioną krytykę tzw. „prawd wiary”. Bo nawet uzasadniona, merytoryczna uwaga o nich może zostać podciągnięta pod obrazę uczuć religijnych. Podam konkretny przykład – w znalezionych w Qumran zwojach znalazła się krótka informacja dotycząca idola krystowierców – „zbawiciela” Joszue. Tyle, że zgodnie z nią Joszue nie był pierwszym i jedynym synem Miriam. Miał starsze od siebie rodzeństwo i był którymś z kolei dzieckiem Miriam. Tak więc zachodząc z nim w ciążę nie mogła być ona dziewicą. I jeśli napiszę na ten temat rzeczowy artykuł pozbawiony jakichkolwiek złośliwości i szyderstw, to i tak mogę zostać za niego oskarżony o obrazę uczuć religijnych. Bo dla dywizji moherowych rebe Rydzyka, wierzących ślepo w na zawsze dziwicę, taki artykuł będzie bluźnierstwem i obrazą ich religijnych uczuć. Co gorsza, gdybym za taki opublikowany artykuł o braku dziewictwa Miriam stanął przed trybunałem inkwizycji z artykułu 196 KK…
.
Kto obraża uczucia religijne innych osób, znieważając publicznie przedmiot czci religijnej lub miejsce przeznaczone do publicznego wykonywania obrzędów religijnych,
podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.”
.

…to nawet mając rację i tak bym proces przegrał. Niezorientowanym wyjaśniam, że podczas takiego procesu inkwizycję kompletnie nie obchodzi to, czy Miriam była dziewicą czy nie. Inkwizycja rozpatruje jedynie i wyłącznie to, czy mój artykuł stanowił obrazę uczuć religijnych wyznawców na zawsze dziewicy, bez względu na to czy była ona dziewicą czy nie. I nawet w sytuacji, gdy to ja mam oczywistą rację, bo Miriam dziewicą podczas ciąży z Joszue już dawno nie była, przegram taki proces, bo moja racja stanowi obrazę uczuć religijnych ślepo wierzących w dogmat jej – hehehe – na zawsze dziewictwa. I w efekcie zostanę skazany zgodnie z prawem za obrazę uczuć religijnych zaślepionych fanatyków. I to choć racja, prawda i fakty były po mojej stronie. Ale one w takich procesach nie mają najmniejszego znaczenia. I dlatego ten debilny paragraf należy po prostu wywalić na śmietnik. Bo pozbawia ludzi badających oszustwa religii abrahamowych konstytucyjnej wolności słowa. I knebluje tych, którzy atakowani debilną religijną propagandą, nie mogą otwarcie demaskować jej bredni i oszustw. Bo jest to obrazą uczuć religijnych.
.

Katolactfo lubi powtarzać jak katarynka – „prawda nas wyzwoli”. A mnie kurwa w katolickim kraju prawda zaprowadzi do więzienia. Bo obraża katodebilne uczucia religijne. Jeśli w Katolandii chcesz być na wolności – to albo morda w kubeł, albo łżyj jak duszpastuchy każą.
.
Nie zamierzam rezygnować z publicystyki demaskującej oszustwa i idiotyzmy religii abrahamowych. I ich wybitnej szkodliwości w wymiarze jednostkowym, społecznym, państwowym i międzynarodowym  jak inscenizowana wojna Rzymskiej Szubienicy z Półksiężycem z podpuszczenia i ku zadowoleniu gwiazdy Dawida będąca elementem mającego biblijne korzenie żydo-banksterskiego globalizmu.
https://opolczykpl.wordpress.com/biblijne-korzenie-globalizmu-nwo/
.
Nie mogę milczeć gdy widzę, jak ogłupia i oszukuje się nadjordańskimi wymysłami miliardy nieszczęśników. Jak kaleczy się im psychikę i osobowość wpajanym od kołyski strachem przed fikcyjnym piekłem, obiecuje się za ślepe posłuszeństwo nagrodę w fikcyjnym niebie oraz kupczy i handluje fikcyjnym zbawieniem. Nie mogę też milczeć, gdy widzę, w jaki sposób nadjordańskimi bredniami zżydzono i zażydzono mentalność, umysły, świadomość i ducha miliardów ludzi, oraz jak zniszczono nimi piękne różnorodne kultury pogańskie – w tym i naszą słowiańską
.
Nie zmoże żydogenna rzymska szubienica naszego słowiańskiego boga Swarożyca.
.
.
opolczyk
.
.
precz z jahwizmem
.
.
Ręce Boga